The Burning | Podpalenie aka Płomienie 1981

The Burning

(tłum. Podpalenie aka Płomienie)
rok premiery: 1981
produkcja: USA/Kanada
reżyseria: Tony Maylam
scenariusz: Bob Weinstein, Peter Lawrence
gatunek: slasher

moja ocena: 9/10

Niedoceniony, albo pomijany slasher, który po Piątku 13-tego nie miał prawa zrobić furory wśród filmów gatunku camping horror wczesnych lat 80. Wyszedł rok po kultowym Piątku i przeszedł raczej bez echa, choć fabularnie, jak i realizatorsko niczego mu nie brakuje. Mimo że jest to dość krwawy slasher (przynajmniej od pewnego momentu), to skupia się raczej na stopniowaniu strachu, a nie na samym zabijaniu. Atmosfera wakacji oraz klimat kempingu są bardzo wyraźnie zarysowane i sporo miejsca zajmuje w nim ukazanie beztroski i zabawy. Jednak odpowiednią dawkę grozy wprowadza czyhający w krzakach psychopatyczny morderca, jak również historia sprzed lat o opuszczonym obozie i jego odrażającym opiekunie Cropsy'm.

ZARYS FABUŁY
W wyniku głupiego dowcipu opiekun kolonijny zostaje potwornie poparzony. Pięć lat później na innym kempingu, podczas wyprawy kajakowej grupki obozowiczów dochodzi do okropnych morderstw. Napastnik atakuje wielkimi nożycami ogrodowymi.










CZEGO SIĘ BAŁAM?
Czyhającego w krzakach psychopatycznego mordercy, jak i jego... twarzy. Sama atmosfera kampingu wieczorem budziła nieco grozy. Tym bardziej, że szaleniec wciąż się skradał, w oczekiwaniu na właściwy moment do ataku.

ŚWIETNY MOTYW
Tego, kto przepada za klimatem horroru kempingowego, powinna urzec cała realizacja The Burning. Świetnie ukazany czas na obozie, młodzieńcze miłostki, wyprawa kajakami. Krwawe sceny zaś są naprawdę krwawe i nie omija nas widok nożyc wbijanych w ciało ofiar.
   
CO NIE WYSZŁO?
Mimo dobrej realizacji, pomysł z szaleńcem mszczącym się za doznaną krzywdę nie jest szczególnie nowatorski i nie miał prawa zrobić większego wrażenia na widzu niż rozwiązanie w Piątku 13-tego.

DLA KOGO TEN FILM?
Dla amatorów horrorów wakacyjnych, camping horrorów, wszelkiej maści slasherów młodzieżowych. Nie zawiodą się również osoby, które szukają w takich filmach mocniejszych efektów (oczywiście tych godnych lat 80.!).




* okładka na górze wpisu: iMdb
** zdjęcia wewnątrz wpisu: Print Screeny z filmu