Quella villa accanto al cimitero | Dom przy cmentarzu 1981

Quella villa accanto al cimitero
(tłum. Dom przy cmentarzu)
rok premiery: 1981
produkcja: Włochy
scenariusz: Lucio Fulci, Dardano Sacchetti i inni
reżyseria: Lucio Fulci
gatunek: horror

moja ocena: 8/10

Niesamowity klimat, jaki mają stare włoskie horrory, jest nie do podrobienia. Potężna dawka dobrej, mocnej muzyki, silne akcentowanie scen, doskonały suspens. Szczególnie w tym Lucio Fulci zdecydowanie przypomina Daria Argento i tylko chylić czoła przed fenomenem kina grozy w wydaniu obu panów. Dom przy cmentarzu jest rasowym horrorem z porządną dawką niepokoju i tajemnicy, ale również krwawym obrazem, nie unikającym dosłownych, jaskrawych scen mordów. Krew i flaki, a obok prawdziwe, klimatyczne mystery, czy nawet trochę przewrotne ghost story. 

ZARYS FABUŁY
Państwo Boyle wraz z synem Bobem wprowadzają się na jakiś czas do starego domostwa na prowincji. Norman chce skończyć pracę, jaką zaczął jego poprzednik, który zginął śmiercią samobójczą. Przed przyjazdem do domu przy cmentarzu ostrzega małego Boba nieznajoma dziewczynka, którą Bob spotyka również na miejscu. Grób odkryty w podłodze, zamknięta piwnica, starcie z nietoperzem, a także dziwne zachowanie opiekunki to wszystko zaczyna niepokoić nową panią domu.









CZEGO SIĘ BAŁAM?
Krwi, robaków, flaków, rozczłonkowanych części ciała. Albo potwora z piwnicy. Dom przy cmentarzu to żadne klasyczne ghost story, czego można by się spodziewać choćby po tytule, tylko drastyczny, krwawy horror. Elementy grozy wprowadzają mroczne spojrzenia opiekunki, nieznajoma kobieta obserwująca dom, a także historia o doktorze Freudsteinie i jego okrutnych eksperymentach. Niesamowite wrażenie robi jedna z pierwszych scen — scena z manekinami.

ŚWIETNY MOTYW
Na pewno odejście od typowej historii o duchach nawiedzających stare domostwo na rzecz przeraźliwej tajemnicy. Realne zagrożenie, które czyha pod podłogą. W Domu przy cmentarzu wszystko jest spójne, akcja nie dłuży się i nie rozczarowuje. Atmosfera grozy utrzymuje się przez cały film.
   
CO NIE WYSZŁO?
Rozbawiła mnie jedynie sytuacja z siekierą. Rozumiem, że naukowiec nie potrafi wyważyć drzwi, tylko czemu wali w nie na oślep siekierą, dodatkowo [SPOILER --->] trafiając centralnie w głowę swojego dziecka, przyciśniętego do drzwi od drugiej strony. Zabawne, że dzieciak wyszedł z tego bez uszczerbku.

DLA KOGO TEN FILM?
Dla miłośników mocnych wrażeń, nawet jeśli efekty krwawych scen utrzymują się na poziomie kina lat 80. Nie ma tu jednak żadnej cenzury i osoby o słabszych nerwach mogą spędzić z zamkniętymi oczami jakąś 1/3 filmu.


* okładka na górze wpisu: Filmweb
** zdjęcia wewnątrz wpisu: Print Screeny z filmu