Candyman 1992

Candyman
rok premiery: 1992
produkcja: USA
scenariusz i reżyseria: Bernard Rose
gatunek: horror

moja ocena: 5/10

"Candyman, Candyman, Candyman, Candyman, Candy...", odważny ten, kto po obejrzeniu Candymana stanie przed lustrem i wypowie pięciokrotnie jego imię. Podobnie jak Candyman był miejską legendą w filmie, tak i dla widzów stanowił postrach lat 90. Wypowiadanie jego imienia do lustra do tej pory może wywoływać dreszcze. Pamiętam jak na obozie młodzieżowym koleżanka opowiadała mi tę historię, a ja wierzyłam, że jest prawdziwa i nie dałam się namówić na mówienie do lustra. Nie wiedziałam jeszcze, że Candyman jest tak silnie oddziałującą na umysł, metafizyczną postacią, a obrazy z filmu mogą wywoływać nie tylko dyskomfort, ale i prawdziwą odrazę oraz realną chęć wyłączenia TV. A to nie zawsze stanowi horrorowy atut. 

ZARYS FABUŁY
Chicago. Helen Lyle pisze pracę magisterską o współczesnym folklorze, gdy dociera do niej miejska legenda o Candymanie — duchu mężczyzny z hakiem zamiast ręki, pojawiającym się za plecami ofiary, gdy ta wypowiada do lustra jego imię. Aby szukać źródła historii o Candymanie, Helen wybiera się do niebezpiecznej dzielnicy, gdzie w domu, w którym rzekomo straszy Candyman, oko w oko stanie z urzeczywistnieniem własnych lęków. Candyman, ciemnoskóry mężczyzna, z którego ust wylatują roje pszczół, będzie miał jej do zaoferowania coś szczególnego.

  







BYŁO CZEGO SIĘ BAĆ?
Było. Nieprzyjemna dzielnica i obskurny budynek, w którego czeluściach czaił się Candyman. Myślę, że niejednego z Was przejdą dreszcze na myśl, że za łazienkowym lustrem może skrywać się przejście do drugiego mieszkania, a w nim morderca. Mieszkania w bloku, do którego zapuszcza się bohaterka, są zdewastowane, pełne przerażającego graffiti. Przywodzą na myśl robaki i zgniliznę. Candyman, nawet jeśli wydaje się charyzmatyczny, raczej odrzuca i budzi niepokój swoją dynamicznością oraz bezpośredniością.

DOBRY MOTYW
Oczywiście wypowiadanie do lustra imienia Candyman.

CO NIE WYSZŁO?
Wydaje mi się, że to kwestia indywidualnego odbioru. Atmosfera filmu, umiejscowienie akcji oraz sama postać Candymana mogą budzić zarówno fascynację, jak i niechęć. Miejscami jest za dużo mrocznej magii, a klimat scen może wydawać się za ciężki i wywoływać znużenie u widza.
   
DLA KOGO TEN FILM?
Dla fanów horrorowej klasyki z lat 90., ale w awangardowym stylu. Dla tych, którzy lubią niebanalne, silnie oddziałujące na psychikę filmy, które ogląda się raczej "dla mody" niż dla przyjemności. Candyman zdecydowanie wyróżnia się na tle horrorów z lat 90. Jest bardzo miejski, środowiskowy, a równocześnie metafizyczny. Jego przesłanie wydaje się tkwić gdzieś zupełnie indziej, niż można by przypuszczać. Myślę, że osoby lubiące nietypowe kino grozy i amatorzy ciekawych obrazów powinni czerpać z Candymana garściami. 



  
* okładka na górze wpisu:imdb
** zdjęcia wewnątrz wpisu: Print Screeny z filmu